To głosowanie zweryfikowało sojusz PiS-u z Kukiz’15? Sejm podjął ważną decyzję
Pod koniec września Sejm uchwalił ustawę o przedłużeniu kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 roku oraz zmianie Kodeksu wyborczego. Po niespełna miesiącu odbyło się głosowanie w tej sprawie w wyżej izbie polskiego parlamentu. Senatorowie nie poparli decyzji posłów, a więc – zgodnie z procesem legislacyjnym – ustawa wróciła do Sejmu.
Wydłużenie kadencji samorządów. Posłowie zdecydowali
Najnowsze głosowanie odbyło się w piątek 4 listopada. 231 posłów opowiedziało się za „odrzuceniem uchwały Senatu odrzucającej ustawę”, 218 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu, a 6 nie wzięło udziału w głosowaniu.
Za odrzuceniem decyzji Senatu głosowało 226 posłów PiS, trzech z koła poselskiego Polskie Sprawy oraz dwóch niezrzeszonych (Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza). Przeciwko takiemu rozstrzygnięciu opowiedziało się 125 posłów KO, 43 Lewicy, 22 Koalicji Polskiej, 11 Konfederacji, 7 Polski 2050, 5 z Porozumienia, Stanisław Tyszka z Kukiz’15, 3 z koła parlamentarnego PPS oraz poseł niezrzeszony Ryszard Galla. Od głosu wstrzymali się: Grzegorz Lorek z klubu PiS, Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk z Kukiz’15 oraz poseł niezrzeszony Paweł Szramka. Ustawa trafi teraz do prezydenta.
Paweł Kukiz o umowie koalicyjnej z PiS-em: Jest w tej chwili zawieszona
Warto przypomnieć, że Paweł Kukiz zapowiadał, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie doprowadzi do uchwalenia ustawy o sędziach pokoju, to położy się to cieniem na ich współpracy. – Od 1 października nie głosuję wspólnie z PiS-em – stwierdził polityk w Radiu Wnet. Na słowa dziennikarza, który wypomniał, że w kilku przypadkach na pewno Kukiz głosował podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość, poseł odpowiedział zniecierpliwiony: „Jak ja bym w pańskim życiorysie pogrzebał”. Na sugestię prowadzącego, że umowa koalicyjna z PiS-em w takim razie nie istnieje, Kukiz odparł: „Niech pan nie robi ze słuchaczy idiotów”. – Mówię wyraźnie – jest w tej chwili zawieszona – wskazał.
W czerwcu 2021 roku Paweł Kukiz, wspominając o ścisłym harmonogramie współpracy z PiS, stwierdził, że w ramach porozumienia Jarosław Kaczyński może liczyć na trzy głosy polityków Kukiz'15. W ten sposób zasugerował, że Stanisław Tyszka może wyłamywać się ze wspólnych głosowań, co potwierdziło się i w dzisiejszym przypadku.